Kurde, Majka mnie zabije, ale nie mogę tak pozwolić rozpieprzyć ich związku. Muszę coś zrobić, ale co...?
~~*~~
- Zależy Ci na niej? - zapytałam.
- Nawet nie wiesz jak... - odpowiedział.
- Opowiem Ci o niej, ona mnie za to zabije... A tam Charlie uratujesz mnie prawda? - zaśmiałam się, a on przytaknął.
- Jasne! Charlie bohater... hehe!
- Co chcesz wiedzieć? - zadałam kolejne pytanie.
- Dlaczego ona się tnie? - odpowiedział pytaniem na pytanie. ...Świetnie...
- Cięła... - poprawiłam go. - Dlatego, że nie miała w nikim wsparcia. Jej mama jest fajna. Jej tata też, ale są tak zapracowani, że po za kasą nie mogą jej niczego innego dać. A jej nie zależy na kasie... Ona jest skromna... Nawet miała akcje z dyrem o to cięcie, w piątej klasie musiała zmienić szkołe bo nie miała życia. Wszyscy jej dokuczali. W 1-3 podstawówki też... Tylko wtedy nie miała nikogo bo ja ją poznałam w 4 klasie... - tu mi przerwano.
- To wy nie jesteście siostrami? - zapytał Charlie.
- Nie... Jesteśmy przyjaciółkami, ale traktujemy się jak siostry. Nasi rodzice o tym wiedzą, dlatego podróżuję z nią. Jeśli chodzi o jej prawdziwe siostry to jedna ma 7 lat, a druga 4. Starsza to Adriana, a młodsza Ola. Wracając do starego tematu... Teraz jesteśmy w gimnazjum. Ale musimy je zmienić, bo tata Majki buduje się w Bristol. Tam powstanie też jego firma. Tu będziemy jeszcze tydzień, ale Majka jeszcze nie wie. Zapomniałam jej powiedzieć.
- My chodzimy do szkoły w Bristol. - przerwał mi zadowolony Leo.
- Właśnie, byłoby super, gdybyście poszły do tej samej szkoły co my. - stwierdził Charls.
- A do jakiej chodzicie? - zapytałam.
- Do artystycznego. - odpowiedział Leo.
- Gdzie ty idziesz? - zapytaliśmy równo z blondynem.
- Szukać Majki. Jeszcze sobie coś zrobi!- odpowiedział i wyszedł.
~~*~~
~Leondre:
Po długim szukaniu znalazłem ją siedzącą na parapecie. Podszedłem do niej. Brunetka spojrzała na mnie po czym zerwała się do ucieczki. ...Zajebiście... Zacząłem ją gonić. Zobaczyłem w jej rękach coś srebrnego. Przyśpieszyłem. ...Cholera, jak na laske szybka jest... Wreszcie ją dogoniłem. Złapałem w talii i odwróciłem.
- Czego chcesz? - zapytała, próbując powstrzymać się od łez.
- Płakałaś? - zapytałem.
- Może... nic ci do tego. - przewróciła oczami.
- Masz ładne oczy. - uśmiechnąłem się biorąc ją za ręce. Jej dłoń była jakaś taka wilgotna. Spóściłem wzrok na ręce Majki. To nie był pot, ani woda - to była krew. Z jej drugiej dłoni wyleciała żyletka.
- Co to ma być? Edi mówiła, że z tym skończyłaś. - wściekłem się.
- Więc ci powiedziała... - zaczęła Maja.
- Nie zmieniaj tematu. Tylko odpowiedz... Czemu? - zaszkliły mi się oczy.
- Wyjaśnie Ci... Daj mi chwilę. - mówiła próbując zatamować krew z dłoni.
- Zacznij tłumaczyć, a ja zaniosę cię do mojego pokoju i zrobię ci opatrunek.
- Dobrze... Bo widzisz... Ja nie chciałam sobie nic robić. Ja tak mam, że jak jestem smutna, to idę w miejsce odosobnienia... - przerwałem jej.
- Czyli parapet? - upewniłem się.
- Tak. Zawsze, gdy tak siedzę na jakimś parapecie wyciągam żyletkę z portfela. Nawet Edi o tym nie wie... Ale nie chcę sobie nic zrobić. Ja ją tylko dotykam i odkładam spowrotem. Już od dawna nic sobie nie robię.
- A jak wytłumaczysz to? - doszliśmy już położyłem Majke i wskazałem na rane.
- To był przypadek. Wystraszyłam się ciebie i zaczęłam uciekać.
- Ale dlaczego? Nie mogłaś mi tego spokojnie wyjaśnić? - zapytałem otwierając jej drzwi od mojego pokoju.
- Nie. Bo bałam się, że weźmiesz mnie za idiotkę i... - przerwałem jej.
- Dobra teraz umyję ci rane wodą utlenioną i obwiążę bandażem. - zgrabnie wykonałem te czynności.
- Auu! - Maja krzyknęła. - To szczypie. - przytuliłem ją.
- Już po wszystkim. - uśmiechnąłem się. - A teraz porozmawiasz ze mną? - ona tylko zmierzyła mnie wzrokiem. - Jesteśmy tu sami, możesz mi zaufać... - przerwała mi.
- Wiem. Dobra to chodź. Pójdziemy w moje ulubione miejsce. Byłam tam raz w 6 klasie na wycieczce. To jest na Wilanowii... Trochę tam pojedziemy.
- Ja mam czas... Ale mamy sobie dużo do wyjaśnienia, więc zacznij już. - zniecierpliwiłem się.
- Dobra to ja lecę się przebrać i ogarnąć bo trochę się rozmazałam. I zaraz wracam. - dodała zgodnie.
- Oki. Czekam na dole. - odpowiedziałem.
(w tym samym czasie)
~Edyta:
Jezu ona z nim nie porozmawia. Ja to wiem, ona jest uparta jak baran, jak się wkurzy.
- Charlie, to jest pewne!... - krzyknęłam.
- Co jest pewne? - blondas zdziwił się.
- O kurwa!... Znowu głośno rozmyślałam hahahahaha. - wydarłam się niestety po angielsku, po czym zaczęłam się śmiać. ... Typowe...
Po chwili zdałam sobie sprawe co powiedziałam.
- Chcesz mnie pocieszyć? - zapytałam z ironią.
- Tak, jasne! - odpowiedział.
- Powiedz, że powiedziałam to "kurwa" po polsku?... - załamałam ręce.
- Nie, ale jeśli cię to pocieszy... To możemy udać, że tego nie było. - ...Aha... moment, tu pewnie jest jakiś haczyk i ja go odnajdę.... Przechytrzę go! Dobra, ale on chyba mi takiego świństwa nie zrobi...
- Dobra załóżmy, że nie ma tu żadnego haczyka. Udaj, że tego nie było...
- A co z tego będę miał? - zaśmiał się.
- Postawię ci Colę. - próbowałam go przekupić. ...Napewno się zdecyduje... On przecież uwielbia cole!...hehehe...
- Nie... Nie musisz. Wystarczy tu... - wskazał policzek. - I nie ma wymówki "musimy się poznać". - dodał.
- Bo musimy się poznać... - spojrzałam na niego wzrokiem "wiem do czego zmierzasz".
- Ok. Jestem Charlie. Mam 16 lat. Urodziłem się 27.10.1998 roku. Jestem piosenkarzem. Śpiewam w duecie BaM... I jest osoba, którą kocham nad życie... - tu przerwałam mu pytaniem.
- Twoja mama? - postanowiłam brnąć w jego grę.
- Ty... To jak wynagrodzisz mi milczenie? - uknuł podstęp i po raz kolejny wskazał policzek.
- Zastanowię się... Nie! - odwróciłam się plecami do niego, a on objął mnie w talii i zaczął łaskotać.
- Wiesz za chwile wróci Leo i Majka, a ja im powiem, że taka grzeczna dziewczynka jak ty przeklina. - zaszantarzował mnie. A ja wybuchnęłam śmiechem.
- To ty mnie naprawdę nie znasz, skoro tak uważasz. - stwierdziłam z uśmieszkiem w stylu "ze mną się nie zadziera ułomie".
- Jeszcze zobaczymy. - odwzajemnił uśmiech.
~~*~~
Maja wróciła do pokoju, miała ręke w bandażu. Nie chciała ze mną rozmawiać, poszła do łazienki i dodała.
- Za chwile jedziemy do studia mieliśmy ustalać szczegóły o naszej premierze albumu. Idę się przebrać.
- Co ubierasz? - zapytałam.
- Szorty i jakiś sweterek, albo coś innego, bo wiesz wszystko się może zdarzyć. - zaśmiała się.
- Jezu jak to zrobiłeś? - zapytałam Leo. - Nawet ja nie potrafie jej pocieszyć kiedy ma doła. - nie ukrywałam zdziwienia.
Leo podszedł do niej zabrał ją za ręke i razem z nią poszedł usiąść na kanapie. Ja też postanowiłam się przebrać. Zajęłam ubikacje.
Po chwili wyszłam z łazienki w pełni gotowa, ale oczywiście głupia Edi zachaczyła o zamek od klamki i podarła rajstopy.
Outfil Edi (po zmianie, ze względu na podarte rajstopy) xd |
- No, kurwa... no! Jaka ze mnie lama. Będę musiała się przebrać. - wydarłam się.
- Edi miałaś nie przeklinać! - pouczyła mnie Majka. - Jeszcze raz, to dzwonie do twojej mamy. - kolejna osoba dzisiaj mnie zaszantarzowała.
- Wiesz Majka... - odezwał się Charlie. - Bo Edi dzisiaj... - I w tym momencie mądra "ja" podbiegłam do blondyna i wpiłam się w jego usta.
- Nie powiesz? Prawda? - upewniłam się szepcząc.
- Nie, ale wiedziałem, że mnie w końcu dzisiaj pocałujesz. - powiedział ze satysfakcją Charls.
- O co chodzi? - zapytała niewtajemniczona brunetka.
- Nic. - odpowiedział Charlie i wziął mnie za rękę i razem ruszyliśmy do samochodu.
~Maja:
- Między nimi coś będzie! - zwróciłam się do bruneta, również ruszając w stronę auta. Razem schodziliśmy po schodach.
- To tak jak między nami... - brunet spojrzał mi w oczy.
- No... jasne... Dobrze, że idziemy po schodach, bo w windzie by mi się klaustrofobia odezwała. - chamsko zadarłam nosa.
- Założysz się ze mną? - Leo pokazał ząbki.
- Nie znoszę zakładów! - wkurzyłam się.
- Czyli jednak... - uśmiechnął się z nadzieją Leo i ...
~~*~~
I co dalej? Tego się dowiemy w dziewiątce. Jak na dzisiaj to tyle.
Mamy nadzieję, że Wam się podoba i czekacie na kolejny rozdział.
Jeśli tak, komentujcie. Enjoy. ^ ^
Kocham was i cały ten blog
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że się podoba!!! Lecę czytać następny❤❤❤
OdpowiedzUsuń