-Co jest młoda?-spytała Edyta. -Nic,po prostu Leo mnie wkurza. -Jemu na tobie zależy,uwierz - do naszej rozmowy wtrącił się Charlie. -Skończ-przewróciłam oczami-A tak w ogóle, co tu robisz, Piter? -Też miło cię widzieć - zaśmiał się, na co tylko przewróciłam oczami. -Tak, tak wiem. Cześć, a więc co tu robisz?-ponowiłam pytanie. -Przecieć mówiłem Edi, że przyjadę - powiedział. -Ale Edi mi nie powiedziała... -Bo on dzwonił o nieludzkiej godzinie i myślałam, że jaja sobie robi-tłumaczyła się. -Ja jestem wiecznie poważny-stwierdził radiowiec. -Czasami aż za - Edi przewróciła oczami, a Charls ją objął. -Łapy z dala od niej - Piter posłał mu pełne nienawiści spojrzenie ...Że co, kurwa?! Nie wierze w nich,serio żyje z samymi debilami...Gdy tak rozmyślałam mój telefon zawibrował.Był to sms od Leo: Od: Leo xx "Nie chciałem. Tęsknie za tobą i to boli" ~Edyta: ...Maja jest dzisiaj strasznie fochnięta na wszystko... Nie pojmuję jej, ale trudno... Trzeba jakoś zacząć temat... - Dobra, teraz opowiadaj, co robiłaś u Louisa. - zaczęłam prosto z mostu. ...Zajebisty początek Edytko...Nie myślisz dzisiaj, ygh... - Poszłam obejrzeć film. Nic wielkiego. Edi, zgadnij, kogo spotkałam po drodze... - Łukasza? - ...Może i tym razem telepatia zadziała? Hehe... - Tak, jak ty...? - Po prostu wiedziałam, telepatia... - stwierdziłam charyzmatycznie. - Niech ci będzie... To, gdzie jedziemy?
~Maja:
- No raczej do mnie. A co ty myślałaś, że robimy kółko i wracamy do Leo? - zakpił Charlie. ...Ta, teraz to mu się humorek odzywa, dzięki...
- Dobra, dobra, już ogarniam, zamotałam się... - próbowałam się odplątać, ale...
- Charlie, daj jej spokój, mówiła, że źle się czuje - ...Edi zrobiła to za mnie. Kochana...
- Ok, już, bez kłótni! - rozkazał Piter. ...Ta, ten to się zerwał, hahah...
~~*~~
Dojechaliśmy do mieszkania Charliego. Weszliśmy do salonu i zauważyliśmy, że Piotrek przygotowuje się do przemówienia...Ale nie wydaje mi się, żeby mu wyszło...
~Edyta:
...O nie, Piter zaraz zacznie gadać... Koniec, nie ma tak łatwo, wychodzę...
- Sorki ludzie, ale jestem zmęczona, idę się położyć, jeśli Wam to nie przeszkadza - uśmiechnęłam się w ich stronę.
- Dobrze, więc dobranoc, księżniczko - powiedział blondyn, po czym mnie przytulił i pocałował w policzek. Weszłam na górę i położyłam się w swoim łóżku. ...Nareszcie w domu...Kocham to miejsce...
~Maja:
Kiedy Edi wyszła, Charls usiadł na swoje miejsce, a Piter zaczął gadać.
- No więc tak, już zdecydowałem, idziecie do BGT.
- Że co słucham?!
- Nie co słucham, tylko "Tak zgadzam się, Piterku" ok? Wszystko już jest ustalone, więc raczej nie masz wyboru - wyjaśnił radiowiec. ...Fajnie, jak zawsze dowiaduję się ostatnia...
- No dobra, niech ci będzie...
- Hmm?
- Nie, nie waż się nawet, nie powiem tego - wybuchnęłam śmiechem.
- No cóż, smuteczek. - westchnął, po czym zaczął się śmiać. - Także jest jeszcze jedna rzecz. Gdzie ja będę spał? - zapytał radiowiec.
~Charlie:
- No nie wiem, jakiś hotel, czy coś... - odpowiedziałem.
- Trochę za daleko do hotelu... A Wy nie macie pokoju?
- Piter, noo. Nie mamy, wszystko jest zajęte.
- A co gdybym tak zamieszkał u Ciebie w pokoju? - zaproponował Piter. ...Ta hahaha, już to sobie wyobrażam...
- Nie ma mowy. Zresztą, gdzie ja bym wtedy spał?! - wkurzyłem się.
- U Edyty...
- Nie. - stwierdziłem stanowczo.
- No proszę, zrób to dla mnie!
- To co, może mam ją jeszcze obudzić?
- Tak, dokładnie o to mi chodziło.
- Dobra, wiecie co, wy tu się kłóćcie, a ja wracam do domu, żeby się o mnie nikt nie martwił. - powiedziała ze śmiechem Maja i wyszła.
- To zrobisz to dla mnie? - dopraszał się radiowiec.
- No dobra, niech ci będzie, ale to jest ostatni raz, kiedy się na coś takiego zgadzam...
- Dziękuję. Także dobranoc, idę spać. - stwierdził Piter i poszedł na górę. ...Świetnie...
Po chwili bezczynnego stania postanowiłem ruszyć tyłek i pójść na górę. Wszedłem do pokoju, ale Edi już spała. Postanowiłem jej nie budzić. Wyszedłem po cichu i wszedłem do pokoju,który dziś zajmuje Piter.
-Ja tylko na chwile-powiedziałem podchodząc do szafki z bielizną.Wyjąłem bokserki i podszedłem do szafy z której zabrałem ubrania na jutro.
-Dobranoc Piter-pożegnałem go.
-Ta,dobranoc-odpowiedział.Wróciłem do pokoju obok.W łazience przebrałem się i umyłem.W samych bokserkach wróciłem i położyłem się obok blondynki. Przytuliłem ją i zamknąłem oczy zasypiając...
~Maja:
Gdy wreszcie dotarłam do domu, byłam padnięta i postanowiłam pójść spać. Jutro przyjeżdżają rodzice...Skierowałam się na górę,ale oczywiście...Leo.
-Martwiłem się - zaczął.
-Ciekawa informacja. Moge już iść?-przekręciłam oczami.
-Nie,musimy porozmawiać-chwycił mnie za rękę
-Nic nie musze-wyrwałam się i poszłam do siebie.Wybrałam piame i weszłam do łazienki. Po prysznicu i reszcie wieczornych czynności ubrałam się i wyszłam.W niezbyt dobrym humorze weszłam do łóżka i po chwili zasnęłam.
~Edi:
Obudziłam się i zobaczyłam, że leże z głową na klacie Charliego...Yy,wróć, skąd tu do cholery Charlie? Przecież ja grzecznie poszłam spać...Chyba...Nie no na pewno poszłam spać...
- Oo, hej kochanie - obudził się blondyn.
- Charlie, co ty tu robisz? - spytałam.
- A no nic, wygonili mnie z mojego pokoju. - uśmiechnął się.
- Na serio cię wygonili? W sensie, że Piter?
- W sensie, że tak - odpowiedział zrezygnowany.
- Ok, uznajmy, że ogarniam. To co misiek, trzeba wstawać. - stwierdziłam. Pocałowałam chłopaka w policzek i podniosłam się z łóżka. Charlie wziął ze mnie przykład i też wstał. Spojrzałam się na niego i zdałam sobie sprawę z tego, że jest w samych bokserkach...Na serio, no nieee...Charlie, co ty robisz z moim życiem, haha... Po chwilowej rozkminie wybuchnęłam śmiechem, a blondyn spojrzał się na mnie jak na idiotkę. ...Ważne, że nie są w serduszka...
- Coś się stało? - zdziwił się Charls.
- Nie nic... - nie mogłam powstrzymać śmiechu.
- Przecież widzę, o co chodzi?
- Nie żeby coś, ale łazisz po moim pokoju w samych bokserkach, geniuszu.
- To źle? - zaraził się głupawką.
- Nie, chyba nie. Ale ogarnij, jeszcze wczoraj cię tu nie było, a teraz co? Idź ty się może lepiej ubierz...
- A może zostanę? - podszedł bliżej mnie.
- Co masz na myśli?
- A no nie wiem... - pocałował mnie.
- Charlie, albo to ty jesteś zboczony, albo ja- stwierdziłam.
- I zepsułaś klimat... Wiesz, chyba jednak ty - zaśmiał się.
- No nie wiem, może jednak nie?
- A co jeśli tak?
- Sprzeciwiasz mi się?
- Może...
- Może powiadasz? Może idź się jednak ubierz, co?
- No dobra, już mnie nie wyganiaj, noo...
- Przecież wiesz, że Cię kocham - "wysłałam" mu całusa,
- Oj wiem... - uśmiechnął się i wyszedł. ...W sumie, to jedyne czego nie chcę widzieć, to Piter w bokserkach, Lenehan może być. Nawet bardzo... Ale Piter? Nigdy...Jeszcze by mnie to późnien nawiedzało... Dobra Edi, skończ i idź się ubieraj, parówo...Po moich rozmyśleniach podeszłam do szafy i wyjęłam z niej ubrania. Tylko cholera, Lenehan zajął łazienkę...Ehh , zanim ułoży włosy zdążę się przebrać...Ubrałam bieliznę i spodnie,gdy z łazienki wyszedł Charls. ...Aha, świetnie, no to przypał, tak trochę...
- I kto tu niby w samych spodniach lata - zaśmiał się.
- Taa, wbijaj mi częściej do pokoju, kiedy łazienka jest zajęta...
- Ok, nie ma proble...
- Ej, ja żartowałam... - wybuchnęłam śmiechem.
- Ale ja nie-podszedł i mnie pocałował.
- Chce się ubrać - położyłam dłoń na jego brzuchu i go odepchnęłam, w tym momencie do pokoju wbił Piter.
- Co wy tu... JEZU?! -...Kurwa, Piter widać nigdy nie był w takiej sytuacji, biedny...
- On był w łazience, ja chciałam się ubrać, jednak nie za bardzo... zdążyłam? - niepewnie wyjaśniłam sytuację.
- A teraz możesz wyjść, bo patrzysz na moją dziewczynę bez koszulki, co nie za bardzo mi pasuje -stwierdził Charls, na co ledwo powstrzymałam śmiech.
- Psujesz mi gwiazdę Lenehan...Jeszcze o tym pogadamy - radiowiec opuścił pokój.
- Dobra, koniec -ubrałam koszulkę.
- Piter psuje wszystko-westchnął.
- I tak kochanie, to był już koniec-wzruszyłam ramionami ze śmiechem.
Outfit Edi |
~~*~~
Hej. Po dosyć długiej przerwie mamy kolejny rozdział.
Chcę Was poinformować, że nie będę już pisała z Heleną.
Sprawy prywatne, mam nadzieję, że to uszanujecie.
Od pewnego czasu pomagam Mai do pisania rozdziałów na jej bloga
(http://keepsmilingbam.blogspot.com/)
i postanowiłyśmy, że będziemy pisać to razem, żebym nie została całkiem sama.
Dziękuję Wam wszystkim, że jesteście ♥
Kocham Was ♥
Miłego dnia, Enjoy. ^^